wtorek, 9 kwietnia 2013

Przenosiny - http://zielakowo.pl/

Witam wszystkich!
Kończą się prace nad moją stroną, więc od tej pory będę publikować pod adresem: http://zielakowo.pl/
Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Jeśli macie jakieś uwagi to zapraszam do zostawiania komentarzy.

Gorąco wszystkich pozdrawiam i do zobaczenia na http://zielakowo.pl/ :)

K.

P.S. Szczególne podziękowania dla twórców z sixboxes :)

piątek, 5 kwietnia 2013

Najlepszy domowy burger z pieczonymi frytkami

Najlepszy burger jaki mi do tej pory wyszedł. Idealny dobór składników, sosu i wszystkiego co kryje w sobie ta kanapka.
Niestety powoli kończą się swawole, ponieważ mimo dość zdrowego jedzenia trochę zima dała mi się we znaki i parę kilo mam do zrzucenia. Jednak alkohol i taki tłustsze jedzonko od czasu do czasu to dla mnie zło :-(. No i za mało ruchu. Tylko kocyk i herbatka....
Będą zdrowsze, alternatywne posiłki - chociażby taki pyszny burger, tylko bez sosów i sera. Damy radę :).
Póki co wszystkim, którym nie idzie w biodra zapraszam do spróbowania :)


czwartek, 4 kwietnia 2013

Molly's Grill - Poznań

Jakiś czas temu odwiedziliśmy poznański lokal - Molly's Grill mieszczący się przy ul. Kwiatowej 2 ( ściana w ścianę z dość niedawno otwartą Święta Krową - tym razem nie zdążyliśmy ale następnym przybywam na krowę z kozą, czyli burger z kozim serem ).

fot. http://www.mollysgrill.pl/

środa, 3 kwietnia 2013

Owsianka z jagodami goji

Mimo, że jestem sceptykiem to dałam się złapać na jagody goji. Trafiłam na blog http://jagody-goji.blogspot.com/, który zachwala ich właściwości. No cóż, spróbujemy :).


środa, 27 marca 2013

Pieczone bakłażanowe "caprese"

Ostatnio mam mniejszą ochotę na mięso. Bardzo często jem wegetariańskie obiady, czasem nawet wegańskie. Planuję całkowicie zaprzestać jedzenia wieprzowiny, zobaczymy co będzie dalej :).

Mam też ostatnio gorsze blogowe chwile, czuję potrzebę oddechu. Prowadzenie bloga sprawia mi bardzo dużą przyjemność, ale muszę troszkę przystopować, więc w najbliższym czasie wpisy będą pojawiać się rzadziej. Może to też jest spowodowane zbliżającymi się świętami, których z Mężczyzną nie obchodzimy i nie lubimy.


piątek, 22 marca 2013

Grillowany ser halloumi

Udało mi się zakupić serek halloumi od Cypryjczyka mieszkającego w Polsce. Wykonuje sery z mleka krowiego. Są przepyszne!!! Będę już stałym klientem :). Oprócz tego stałam się posiadaczką basturmy, czyli  suszonej polędwicy wołowej w bardzo wyrazistych przyprawach. Jestem świeżą fanką, ale już oddaną produktów Pana Yusufa :)



czwartek, 21 marca 2013

Tarta ze szpinakiem i fetą

Ciasto filo. Idealne do baklavy i różnych tart, zapiekanek. Bardzo cienkie. Smaczne.
Szpinak + ser feta + suszone pomidory = połączenie idealne. Jednak bez kurczaka w farszu się nie obyło. Tak to już jest z Mięsożercą w domu ;)
Tartę czy tam torcik zaliczam do bardzo udanych. Będzie wracać do naszego menu :)


wtorek, 19 marca 2013

Budyniowe muffiny z masłem orzechowym i snickersami

Zawsze bardzo dobrze znoszę pobieranie krwi... jeśli tego nie widzę... Dziś nie widziałam co prawda swojej ręki i krwi, ale Pana obok... Było to wystarczającym powodem dla mózgu aby puścić sygnał: blackout. Dzień rozpoczęty znakomicie!

Co do muffinek to powstały z ogromnej miłości mojego Mężczyzny do masła orzechowego i snickersów.


piątek, 15 marca 2013

Porterówka


Nalewka, która bardzo mnie zaskoczyła. Smakiem. Bo wykonanie jest banalne, i filtrować nie trzeba. Same plusy. No i do tego można ją robić przez cały rok, nie zważając na owoce sezonowe. Wszystkim bardzo polecam :).
Teraz już tylko czekam na czerwone pomarańcze prosto z Sycylii i będę próbować stworzyć idealną nalewkę pomarańczową :)



czwartek, 14 marca 2013

Pieczeń "rzymska"

Rzymska w cudzysłowie, ponieważ tradycyjna pieczeń rzymska w środku ma jajko. U mnie jest to tylko wariacja na ten temat, ponieważ całość wymyśliłam.
Przyznam się bez bicia, że nie lubię kotletów mielonych i innych odmian polskiego mielonego. Nie wiadomo czemu mój Mężczyzna lubi takie potrawy, ale wolę mu upiec coś takiego niż pozwalać na jedzenie kupnych, mielonych "wędlin", w których składzie jest wszystko. Dla mnie to taki stołówkowy obiad z dzieciństwa, ale czego się nie robi z miłości :)



wtorek, 12 marca 2013

Szybka zapiekanka z cukinią, chorizo i ajwarem

Szybka propozycja na obiad czy kolację. Otworzyłam lodówkę, miałam tam kawałek chorizo, pół słoiczka domowego ajwaru i kilka polędwiczek z kurczaka. Wyszło super. Idealne też następnego dnia do pracy - odgrzewa się też rewelacyjnie. Przygotowanie zajęło mi mniej niż 10 minut, a pieczenie 30 minut.


poniedziałek, 11 marca 2013

piątek, 8 marca 2013

Pasta z makreli

Dzień kobiet. Z wrodzonej przekory nie lubię i nie obchodzę. Nie potrzebuję dostawać kwiatów i prezentów z okazji urodzenia się osobnikiem płci żeńskiej. Mój Mężczyzna też tego dnia nie lubi i nie chce obchodzić, ale oczywiście wszystkie kobiety wokół czują się wyjątkowe akurat ósmego marca i chcą prezentów, życzeń i atencji. I co biedak ma zrobić...

Co do makreli - stara miłość nie rdzewieje.
Raz na jakiś czas mój Tata siadał w niedzielny poranek w kuchni  i szykował nam tę pastę ( bez jajka - ja też następnym razem pominę ). Zajadałam się jak głupia :). Potem na wiele lat zapomniałam o istnieniu makreli. Czasem Mama odłożyła mi trochę tego smarowidła i dała w słoiku ;))).
My na nowo odkryliśmy ryby wędzone ze 2 miesiące temu i jemy je raz na tydzień, dwa. Ja w formie smarowidła, Mężczyzna bez niczego. Wszystkim polecam ( najlepiej wieczorową porą, w domu, kiedy nigdzie nie zamierzamy wyjść - cebula i makrela to połączenie niezbyt pachnące;) ).



czwartek, 7 marca 2013

Soczewica z chorizo

Ostatnio ciągle mam ochotę na ostre potrawy. Ale nie takie trochę pikantne, tylko takie po których drogi oddechowe są przeczyszczone, kanaliki łzowe też.
Zbliżała się pora obiadu o czym informował mnie gadający brzuch. W lodówce zobaczyłam chorizo, więc już wszystko szybko poszło.
Dla wielbicieli mniej ognistego jedzenia polecam dodać pół ostrej papryczki bez nasionek, a dla fanów łagodnych posiłków papryczkę pominąć :)


środa, 6 marca 2013

Banoffee Pie

Wczoraj para naszych Przyjaciół miała 2 rocznicę ślubu. Jak ten czas szybko leci!!! Dopiero co szukali miejsca na wesele, sukienki i innych okołoślubnych bajerów...
No ale cóż, czas przemija, a oni z roku na rok coraz szczęśliwsi :).
Jeszcze raz życzę Wam dużo szczęścia i miłości :)

Na tę okazję przygotowałam Im szybkie ciacho Banoffee Pie, o którym słyszałam już wiele pysznego. Nie omieszkałam odłożyć troszkę dla Mężczyzny ( uznałam, że to jego smaki ). Stwierdził, że przepyszny deser.
Niestety nie będzie często u nas gościł, ponieważ kaloryczność jest przerażająca. Sama zjadłam wczoraj jedną kokilkę, co mi się normalnie nie zdarza ( nie chciałam, aby Rodzina Państwa (już nie tak) Młodych się podtruła ;) ) i powiem, że pomimo mojej niechęci do kajmaku ciacho jest wspaniałe i przepyszne! Po zjedzeniu łaziłam szybkim marszem z psem jak głupia przez godzinę ( jakby to miało pomóc... ) żeby spalić troszkę kalorii.

Mimo kaloryczności polecam czasem skusić się na taką przyjemność. Ciasto jest banalne w wykonaniu - nie wymaga jakichkolwiek umiejętności kulinarnych.



wtorek, 5 marca 2013

Brooklyn Burgers & Wings - Warszawa

Kolejnym punktem na naszej burgerowej mapie była knajpka Brooklyn Burgers & Wings znajdująca się przy ulicy Nowy Świat 36 w Warszawie. Jest to dość świeże miejsce na kulinarnej mapie miasta, ponieważ istnieje od początku lutego.



Lokal znajduje się w bardzo dobrej lokalizacji. Można tu zajrzeć po spacerze po Krakowskim Przedmieściu. Knajpka jest niewielka, ale kilka osób się zmieści. Nam udało się usiąść przy szybie z widokiem na Nowy Świat, co sprzyja obserwacjom ludzi ;).


Jedzonko przygotowywane jest na naszych oczach. Młody szef kuchni - Amerykanin, pilnuje wszystkich i wydaje dania. Oprócz tego wita i żegna klientów z uśmiechem  - co się bardzo ceni, szczególnie, że najnormalniej w świecie, nie ma na to czasu :)




Jako, że przybyliśmy tu na burgera to zamówiliśmy oczywiście burgery ( chociaż Mężczyzna planował jeszcze wziąć skrzydełka na wynos... ). Ja postawiłam na klasycznego Cheeseburgera za 22 zł, a Mężczyzna na Brooklyn Bbq za 26 zł. Każdy burger podawany jest z sałatką Coleslaw. My stworzyliśmy zestawy, czyli dopłaciliśmy po 6zł i dostaliśmy frytki i napoje. Zdecydowanie polecam lemoniadę. Ice tea nas nie powaliło.



Świetną opcją jest możliwość wyboru bułki - pszenna lub pełnoziarnista. Żałuję, że Mężczyzna nie wziął mi pełnoziarnistej, ale stwierdził, że pszenna będzie lepsza.
Bardzo podoba mi się, że używają sera Mimolette. Moim skromnym zdaniem jest to najlepszy ser do burgerów.
Kanapki podane są na drewnianych deseczkach, frytki w małych ociekaczach :). Nie podoba mi się podawanie plastikowych sztućców. Nie lubię jeść plastikiem i raczej to się u mnie nie zmieni.

Classic Cheeseburger
W tle Brooklyn Bbq
Cheeseburger mimo trochę napompowanej bułki był przepyszny. Idealnie wysmażone mięso, smaczne dodatki. Dla mnie był idealny.

Mężczyzna ze swojej kanapki był też bardzo zadowolony. Przede wszystkim mięso było świeże i dobre jakościowo.



Frytki były nieco spalone ( ale smaczne ), a coleslaw był słaby. Do tego lokalu tylko na burgery ( chociaż sporo osób przychodziło po skrzydełka na wynos ).
Ogromnym plusem są godziny otwarcia. Można tu zjeść do 4.00 rano! Po imprezie, zamiast na pierwszego lepszego kebaba można przyjść na dobrego slow burgera.

Lokal mogę z czystym sumieniem polecić. Kanapka pierwsza klasa. Moja ocena całości: 6/10 ( za samego burgera 8.5/10 ), Mężczyzny 6/10 ( przez coleslawa, słabe ice tea  i nieco przypalone frytki - za samego burgera 8/10 ).

Smacznego :)
K.

poniedziałek, 4 marca 2013

Ciasto francuskie z chorizo i suszonymi pomidorami

Zaczyna się wiosna! Słońce od rana, z dnia na dzień coraz cieplej. Aż chce się żyć i wstawać rano z łóżka!!! :)))) Zaczyna się czas długich spacerów, siania ziół i uśmiechniętych ludzi :). Nic nie działa lepiej na samopoczucie niż wiosna :). Zaraz zaczną się świeże warzywa, zdrowsze jedzenie i ( jeśli zdrowie pozwoli ) to bieganie. I kawka w knajpkach na zewnątrz. Wszystko co lubię :)
Jedyny minus to zapchany nos od rana i kichanie... Zaczyna się także czas alergii. I te najgorsze dla mnie, czyli krzyżowe. Już nie będzie wszystko do jedzonka dozwolone :(

Póki co zapraszam na zawijańce z ciasta francuskiego :)



niedziela, 3 marca 2013

Tarta z gruszkami

Ciasto idealne na niedzielę. Bardzo smaczny wytwór. Delikatnie karmelizowane gruszki, płatki migdałów - czego chcieć więcej :)



piątek, 1 marca 2013

Pasztet drobiowo - wołowy

Jest to najlepszy sposób na zagospodarowanie mięsa z rosołu. Mój Mężczyzna jest bardzo dużym fanem dobrych pasztetów ( czytaj: mojej Mamy ), więc nie wiem czemu dopiero teraz odważyłam się upiec swój. Tak, to mój pierwszy pasztet, wykonany bardziej intuicyjnie niż przepisowo. Pierwszy, lecz nie ostatni. Przede mną jeszcze wiele takich wypieków :). Kupnych pasztetów nie uznaję ( jedynie na LeTargu pasztet od Wootwórni był spoko ) - zmielić można wszystko, a ja wolę wiedzieć co jem.

Ten pasztet jest wykonany z dość chudego mięsa i dużej ilości warzyw. Jeden z dodatkiem żurawiny, drugi owinięty boczkiem i z dodatkiem suszonej śliwki. Zdecydowanie ten drugi zdobył nasze kubki smakowe:)



czwartek, 28 lutego 2013

Bułeczki na śniadanie

Jeśli weekendową porą zechce nam się chwilę wcześniej wstać i przygotować te bułeczki, to gwarantuję, że nie będziemy żałować. Bo kto nie lubi świeżej, jeszcze ciepłej bułeczki na śniadanie?



Pasta kanapkowa z tuńczyka i kukurydzy

Szybka śniadaniowa pasta. Jedna z moich ulubionych, kojarzy mi się ze studiami. Jak kupowaliśmy kanapki to najczęściej z tą pastą. Gdy spotykaliśmy się na wspólne robienie projektów, sprawozdań to też często przygotowywaliśmy takie jedzonko. To były rewelacyjne czasy, jak je wspominam to chciałabym tam wrócić, chociaż na tydzień albo dwa ( oczywiście nie w czasie sesji ;) ).



środa, 27 lutego 2013

Nasz ulubiony gulasz

Lubię robić dania jednogarnkowe, ponieważ nie wymagają ode mnie dużo atencji ;). Taki gulasz gotuję raz na jakiś czas i mrożę w porcjach. Przydaje się potem jako last minute obiad czy też lunch do pracy.



wtorek, 26 lutego 2013

Bananowe muffinki z pistacjami dla Alergika i NieAlergika

Ostatnio trochę eksperymentuję z daniami dla Alergików. Mam takiego jednego Młodego Mężczyznę, który nie toleruje glutenu, cukru, nabiału. Mam plan, aby wyszkolić się bardziej w gotowaniu bez tych składników, żeby móc mu jak najwięcej przygotować. Warto, bo to super chłopak :)


poniedziałek, 25 lutego 2013

Makaron z kurczakiem i szpinakiem

Właśnie wróciłam od lekarza. Jutro od rana znów to samo. Polska służba zdrowia przyprawia mnie o mdłości. I mówię tu o pseudo prywatnych placówkach. Nikt nic nie wie, jeden odsyła do drugiego. Jakbym była takim projektantem jak oni lekarzami to niejeden gazociąg by już wybuchł. To tyle na temat.

Mam dla Was szybką propozycję obiadową. Danie jest sprzed jakiś 2 tygodni albo i trzech. Zdjęcia się zawieruszyły ;). Zawsze robię tego typu obiadki, gdy mam sporo pracy, a ciepły lunch się przyda. Bardzo dobry jest też po odgrzaniu w mikrofali ( Mężczyzna potwierdza ;) ).



niedziela, 24 lutego 2013

Sałatka z porem, ananasem, kukurydzą i wędzonym kurczakiem

Wczoraj byłam na Food Blogger Fest II. Po tym całym evencie stwierdziłam, że nie jestem blogerką.
Nie czuję tego. Kuchnia i gotowanie to po prostu najnormalniejsze w świecie hobby.
Nie chcę się prześcigać w tym kto ma najlepszego bloga, zdjęcia, layout.
Nie interesuje mnie to jak powinna wyglądać moja strona, żeby móc na tym blogu zarabiać.
Bo to nie o to w tym wszystkim chodzi. Chodzi o pasję, odskocznię.
Każdy ma swój sposób na życie. Ja się w blogerskim światku nie odnajduję.



piątek, 22 lutego 2013

Cytrynówka II

Drugi rodzaj cytrynówki, który zrobiłam. Tym razem z większą ilością miodu oraz imbirem. Uprzedzam, ma moc :).




Blondies z masłem orzechowym

Mężczyzna nie lubi brownies, więc zrobiłam mu blondies. Do tego z jego ulubionym masłem orzechowym. Super ciacho dla każdego Łasucha :)



środa, 20 lutego 2013

Muffiny czekoladowo - bananowe

Lubię wypieki spontan total - wychodzą najlepiej :). Wszystkie muffiny, które piekę są robione mega spontaniczne. Wrzucam wszystko co mam pod ręką, w proporcjach na oko. Z tego właśnie powodu nie udało mi się jeszcze nigdy powtórzyć udanego wypieku babeczek. Zaczynam zapisywać przepisy!



Śniadanie w słoiku VI

Kolejna słoikowa odsłona. Tym razem kokosowo - malinowa :)


wtorek, 19 lutego 2013

Dulce de leche lava cakes

czyli babeczki z płynnym kajmakiem zwane też fondantami kajmakowymi.

Zbierałam się do tego błyskawicznego i banalnego deseru dość długo. Obserwowałam tylko jak coraz więcej osób bierze udział w lutowej Weekendowej Cukierni i czekałam na swoją kolej :). W końcu się skusiłam i nie żałuję! Chociaż nie lubię kajmaku to uważam, że ten fondant jest idealnym rozwiązaniem dla nieprzewidzianych gości. Robi się go bardzo szybko. Potrzebujemy jedynie 15 minut. Żałuję, że nie miałam w zamrażarce lodów waniliowych - babeczki z nimi byłyby obłędne!
Dziękuję Annie - Marii z bloga KUCHARNIA za lutowy przepis :)



Brownies z malinami

Prawdziwe, ciężkie brownies z przełamującymi smak malinami. Polecam wszystkim czekoladoholikom :). Uprzedzam - to bomba kaloryczna!!!!


poniedziałek, 18 lutego 2013

Muffinki bananowe dla Alergika

Byłam w szoku, że wyszły i podobno były smaczne :). Pieczone dla Małego Księcia uczulonego na gluten, mleko i cukier. Enjoy :)



czwartek, 14 lutego 2013

Cottage Pie czyli zapiekanka z wołowiną i ziemniakami

Typowa angielska potrawa. Bardzo sycąca i smaczna. Idealna na obiad w sporej rodzinie. Dobrze się mrozi. Same zalety! :) Mężczyźnie baaardzo smakowała i na stałe trafi do naszego jadłospisu. Polecam wszystkim :)



środa, 13 lutego 2013

Smażona pierś z kaczki

Już od dawna zbierałam się do zrobienia kaczych piersi. Zawsze było coś innego po drodze. No i teraz żałuję, ponieważ mięsko jest wyśmienite a przygotowanie banalne!
Piersi są średnio wysmażone. Jeśli ktoś nie lubi tak podanego mięsa to wystarczy smażyć z każdej strony o ok. 2 minuty dłużej.
Polecam :)



wtorek, 12 lutego 2013

Śniadanie w słoiku V

Dawno nie pokazywałam śniadaniowych słoiczków, stwierdziłam, że jest tyle możliwości, że nie ma sensu zaśmiecać strony :).
Ten słoiczek wyszedł wyjątkowo walentynkowo, mimo, że walentynek nie lubię i nie obchodzę. Jak się chwilę zastanowię to w ogóle nie lubię żadnych świąt na siłę. No ale cóż, życzę wszystkim walentynek na co dzień, a nie raz w roku :)



poniedziałek, 11 lutego 2013

Cytrynówka I

Zaczynam bawić się w nalewki. Stoją sobie w słoikach i się robią :).
To moja pierwsza propozycja. Taka na szybko, ponieważ wystarczy tylko tydzień leżakowania i jest gotowa. Muszę przyznać, że jest bardzo smaczna i ma moc. Trzeba tylko uważać przy dawkowaniu :)


Czas leżakowania: tydzień.