środa, 2 stycznia 2013

Zupa serowa z wołowymi klopsikami

Mam w domu chorego Mężczyznę, więc będzie tydzień kulinarnego dogadzania. :)
Zupka jest szybka w wykonaniu, a bardzo smaczna. Taka inna troszkę. Najlepiej smakuje z ciepłą bagietką.



Przygotowanie: ok. 20 minut



Składniki:

klopsiki:
- 150 g mięsa wołowego mielonego ( ja zmieliłam udziec ),
- dowolne przyprawy, u mnie po szczypcie: oregano, bazylii, czosnku niedźwiedziego, papryki słodkiej i ostrej,
- sos woncester - pół łyżki,
- sól, pieprz do smaku.
zupa:
- 1,0 - 1,5 litra bulionu ( u mnie domowy rosół drobiowy ),
- 1 cebula szalotka,
- łyżka oleju z pestek,
- szczypta cukru trzcinowego,
- 250 g sera cheddar,
- 100 g sera bursztyn,
- 50 g gorgonzoli,
- 200 g śmietanki 30 %,
- pieprz, papryka ostra, słodka do smaku,
- natka pietruszki do posypania.

Wykonanie:


  1. Mięso przyprawiamy i odstawiamy.
  2. Bulion stawiamy na małym ogniu. Podgrzewamy.
  3. Szalotkę kroimy. Karmelizujemy na oleju posypując cukrem ( ok. 20 minut ).
  4. W tym czasie ścieramy ser.
  5. Do bulionu przekładamy cebulę. Wlewamy śmietankę. Ogień zmniejszamy na minimalny.
  6. Dodajemy starty ser i ciągle mieszając podgrzewamy. Nie dopuszczamy do zagotowania ( aby ser się nie przypalił ).
  7. W tym czasie podsmażamy klopsiki.
  8. Podajemy razem.
Smacznego :)
K.




8 komentarzy:

  1. Serowa zupa chodzi za mną od jakiegoś czasu, właśnie taka wersja z klopsikami. Nie robiłam jeszcze, ale wszystko przede mną. U mnie choroba też, podwójna;) Przydałoby się coś szybkiego i rozgrzewającego, można zrobić ją na oliwie też? Skoro mięso już w pulpecikach? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można zrobić jak się podoba :). Na bulionie warzywnym wyjdzie. A z resztą zawsze coś wyjzie, trzeba eksperymentować ile się da :)

      Usuń
  2. Widzę, że chorzy to mają dobrze z Tobą ;-) Zupa wygląda smakowicie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. jedna z moich ulubionych zup. Jeśli mężczyzna lubi serowe zupy z mięsem, to polecam Ci ugotować mu garnuszek serowo-porowej z rozdrobnionym mięsem mielonym i rozmarynem.
    Pozdrawiam i cieszę się, że Zielak wrócił!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo, zrobię na bank! Wrócił, wrócił. Zaobrączkowany i wypoczęty. Tęskniący za garami i z nowym aparatem, którego nie umie obsługiwać jeszcze. ;)

      Usuń
  4. Taka zupka byłaby dzisiaj dla mnie zbawieniem:-), mniam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmmmmmnam, Temu to dobrze, nawet chorując:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :*