A poza tym wyżej wymieniona Magda jest moim kulinarnym guru. Kiedy jeszcze ja grzecznie jadłam obiadki u Mamy i o gotowaniu wiele nie myślałam, Ona zachwycała mnie swoją łatwością gotowania, poruszania się w kuchni. Kiedyś krzywiłam się na pleśniowe sery - nauczyła mnie, że są dobre i aktualnie jestem fanką ;).
Za czasów licealnych, czy studenckich jadłam u Niej najlepsze śniadania. Teraz jest już Mężatką i ten Szczęściarz zajada się Jej smakołykami :)
Czas przygotowania: ok. 30 minut
Składniki:
- kawałek piersi z indyka ok. 15 dkg,- odrobina oliwy, sól, pieprz do smaku,
- słoik marynowanego selera,
- 3/4 szklanki rodzynek,
- puszka kukurydzy,
- garść siekanych migdałów lub płatków migdałowych,
- 4 łyżki majonezu,
- sól, pieprz do smaku.
Wykonanie:
- Indyka myjemy, oprószamy solą i pieprzem. Na patelni rozgrzewamy oliwę i smażymy z obu stron.
- Studzimy i kroimy na drobne kawałki.
- Rodzynki zalewamy gorącą wodą i moczymy ok. 5 minut.
- Na suchą, nagrzaną patelnię wrzucamy migdały i prażymy ok. 5 -8 minut - aż będą zarumienione.
- W misce łączymy indyka, odsączonego selera, kukurydzę i odsączone rodzynki.
- Posypujemy migdałami ( pamiętajmy, że wyłączając ogień i pozostawiając migdały na patelni one dalej będą się prażyć. )
- Mieszamy. Dodajemy majonez. Przyprawiamy solą i pieprzem i gotowe :)
Smacznego :)
K.
Uwielbiam tę sałatkę, trudno się jej oprzeć :) Do swojej dodaję jeszcze brzoskwinie lub ananasy z syropu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSmakowite połączenie. Myślę, że posmakowałaby mojemu Połówkowi.
OdpowiedzUsuńmiłego dnia!
Uwielbiam selera ze słoika, za to nie cierpię świeżego ;) Też robię z niego sałatkę, czosnkową, ale taka też wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo lubię tylko ten ze słoika ;))
UsuńSałatka wygląda pysznie!